zlecenie
Liczba pozycji: 5
Najgorszy jest poniedziałek – audiobook
Jerzy Edigey
W Warszawie w 1973 roku ginie mały Januszek. Mecenas Mieczysław Ruszyński na zlecenie matki pomaga milicji w odnalezieniu chłopca Januszka. Adwokat to elegancki mężczyzna w okolicach sześćdziesiątki, który w weekendy odreagowuje stres pracy śledczego. Klasyczny przykład polskiej powieści milicyjnej, gdzie precyzyjnie oddano klimat czasu i miejsca.Data dostępności:
Data publikacji:
Francuski klejnot – audiobook
Anna J. Szepielak
Kontynuacja powieści „Francuskie zlecenie”. Chrześnica Ewy, Kalina, boryka się z poważnymi problemami. Zawiść rodziny, internetowe oszczerstwa oraz straty finansowe, które przynosi prowadzony przez nią pensjonat to zaledwie czubek góry lodowej. Zatroskana Ewa przeczuwa, że dziewczyna nie poradzi sobie bez wsparcia, dlatego obmyśla sprytny plan i zaprasza do Polski przyjaciela z Francji....Data dostępności:
Data publikacji:
Koronkowa suknia – audiobook
Karolina Wilczyńska
Tosia stara się rozwinąć swoją firmę i niecierpliwie czeka na pierwsze zlecenie. W trudnych początkach wspiera ją graficzka Kama i Siergiej „złota rączka”. Tymczasem Łucja, aby pomóc siostrze spotyka się z tajemniczym mężczyzną. Kim jest ten człowiek i jak wpłynie na losy Tosi? Dlaczego pierwsza klientka agencji „Na nową drogę życia” nie cieszy się ze swojego ślubu? Co zrobi...Data dostępności:
Data publikacji:
Głowa anioła – audiobook
Hanna Cygler
Udane połączenie romansu z sensacją. Julia Sarnowska przyjmuje zlecenie na renowację zabytkowego pałacyku Hemmerlingów. W związku z tym, po wielu latach wraca w rodzinne strony. W dobrze znanym miejscu zaszły jednak duże zmiany, co sprawia, że bohaterka czuje się obco. Szybko okazuje się, że ktoś bardzo chce przeszkodzić architektce w realizacji planów i nie zawaha się przed niczym, by dopiąć swego....Data dostępności:
Data publikacji:
Jego banan – audiobook
Penelope Bloom
Poważnie. Facet jest uzależniony od potasu. Oczywiście, to ja po niego nieopatrznie sięgnęłam. Technicznie rzecz ujmując, wsadziłam go sobie do ust. Co więcej przeżułam… a nawet połknęłam. Taaak, wiem. Niedobra, niedobra dziewczynka. I wtedy go zobaczyłam. Wierzcie mi lub nie, ale to, że właśnie dławiłam się jego bananem, raczej nie zrobiło na nim najlepszego wrażenia. Zacznijmy jednak...Data dostępności:
Data publikacji: